Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

Orzeczenie w sprawie Andrzej Zybertowicz przeciwko Polska, skarga nr 59138/10

© Ministerstwo Sprawiedliwości

© Copyright for the Polish translation by the Polish Ministry of Justice

Warszawa 2017

EUROPEJSKI TRYBUNAŁ PRAW CZŁOWIEKA

SEKCJA CZWARTA

ZYBERTOWICZ przeciwko POL SCE

( Skarga nr 59138/10 )

WYROK

STRASBURG

17 stycznia 2017 roku

OSTATECZNY

17/04/2017

Niniejszy wyrok sta ł się ostateczny zgodnie z warunkami określonymi
przez a rt. 44 ust. 2 Konwencji. Wyrok może podlegać korekcie wydawniczej.

W sprawie Zybertowicz przeciwko Polsce,

Europejski Trybunał Praw Człowieka (Sekcja Czwarta), zasiadając jako Izba w składzie:

András Sajó, Przewodniczący,
Vincent A. De Gaetano,
Paulo Pinto de Albuquerque,
Krzysztof Wojtyczek,
Egidijus Kūris,
Iulia Motoc,
Gabriele Kucsko-Stadlmayer, sędziowie,
oraz Marialena Tsirli, Kanclerz Sekcji,

Obradując na posiedzeniu niejawnym w dniu 6 grudnia 2016 roku,

Wydaje następujący wyrok, który został przyjęty w tym dniu:

POSTĘPOWANIE

1. Sprawa wywodzi się ze skargi (nr 59138/10) przeciwko Rzeczpospolitej Polskiej wniesionej do Trybunału zgodnie z art. 34 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności („Konwencja”) przez obywatela polskiego, Pana Andrzeja Zybertowicza (“Skarżący”), dnia 25 sierpnia 2010 roku.

2. Skarżący reprezentowany był przez Pana G. Górskiego, prawnika praktykującego w Toruniu. Rząd polski (“Rząd”) był reprezentowany przez swojego pełnomocnika, Panią J. Chrzanowską z Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej.

3. Skarżący zarzucił, że nastąpiło naruszenie jego prawa do wolności wyrażania opinii zagwarantowanego przez art. 10 Konwencji.

4. Dnia 1 września 2014 roku skarga w powyższym zakresie została zakomunikowana Rządowi, a pozostała część skargi została uznana za niedopuszczalną zgodnie z Regułą 54 § 3 Regulaminu Trybunału.

STAN FAKTYCZNY

I. OKOLICZNOŚCI SPRAWY

5. Skarżący urodził się w 1954 roku i mieszka w Toruniu.

6. Posiada on tytuł profesora socjologii a obecnie zajmuje się publicystyką.

A. Sporna wypowiedź.

7. Dnia 13 marca 2007 roku skarżący udzielił Michałowi Zielińskiemu – dziennikarzowi ogólnopolskiego dziennika Rzeczpospolita – wywiadu telefonicznego na temat lustracji dziennikarzy, która w tym czasie była szeroko komentowana przez media. Transkrypcja wspomnianego wywiadu została wysłana do skarżącego drogą elektroniczną. Skarżący po naniesieniu drobnych poprawek odesłał tekst z powrotem do redakcji.

8. Dnia 14 marca 2007 roku gazeta opublikowała komentarz skarżącego. Artykuł zatytułowano „ Dziennikarze pod wpływem autohipnozy” i zamieszczono w nim następujące słowa:

Niektórzy z łatwością sięgają w niej po argumenty personalne. Dziennikarz „Gazety Wyborczej S.B. w dyskusji ze mną oświadczył: prof. Zybertowicz teraz zabiera glos, choć za komuny siedział cicho. To już klasyka. A.M. wielokrotnie powtarzał: ja tyle lat siedziałem w więzieniu, to teraz mam rację. Niestety, z ewentualnej prawości moralnej w jednej sytuacji nie wynika automatycznie zdolność do kompletnej oceny poznawczej w innej”

Tekst opublikowano w kolumnie: ‘polemika/dyskusja/analiza’.

9. W dniach 26 - 27 marca 2007 roku pełnomocnik Adama Michnika, redaktora naczelnego Gazety Wyborczej – jednego z największych polskich dzienników – wystosował list do skarżącego, w którym odwołał się do jego słów: „To już klasyka. A.M. wielokrotnie powtarzał: ja tyle lat siedziałem w więzieniu, to teraz mam rację”. Skarżącemu zaproponowano polubowne załatwienie sprawy, o ile ten wcześniej opublikuje stosowne przeprosiny.

10. Skarżący odmówił opublikowania przeprosin i 10 kwietnia 2007 roku opublikował list na łamach Rzeczpospolitej.

B. Postępowanie cywilne przeciwko skarżącemu

11. W dniu 30 kwietnia 2007 roku Adam Michnik wniósł do Sądu Okręgowego w Warszawie pozew cywilny o ochronę dóbr osobistych. Zażądał od skarżącego opublikowania przeprosin oraz zapłaty 15.000 złotych (około 3.570 euro) na wskazany cel społeczny.

12. W dniu 17 grudnia 2007 roku Sąd Okręgowy w Warszawie uznał powództwo w całości. Nakazał on skarżącemu opublikowanie na pierwszej, drugiej i trzeciej stronie Rzeczpospolitej przeprosin za rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji. Określił także dokładny format i długość przeprosin (nie mniejsze niż 10 x 15 cm). Ponadto skarżącemu nakazano przekazanie 10.000 złotych (około 2.380 euro) na cel społeczny oraz pokrycie kosztów postępowania w wysokości 1.500 złotych (około 357 euro).

13. W ramach postępowania przesłuchano skarżącego, powoda oraz dziennikarza Michała Zielińskiego. Sąd nie wziął pod uwagę dwóch prywatnych opinii biegłych z zakresu językoznawstwa, złożonych przez skarżącego i Adama Michnika. Co więcej sąd podkreślił, że pomimo iż pełnomocnicy stron zakwestionowali złożone opinie, żaden z nich nie zawnioskował o przesłuchanie biegłych w charakterze świadków ani nie złożył wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego. Sąd nie znalazł żadnych podstaw do dopuszczenia z urzędu biegłego z zakresu językoznawstwa.

14. Biorąc pod uwagę, że sam Adam Michnik rzekomo wielokrotnie używał wyrażenia: „ja tyle lat siedziałem w więzieniu, to teraz mam rację”, Sąd Okręgowy w Warszawie uznał przytoczony przez skarżącego cytat za stwierdzenie faktu. Jednakże nie zostało udowodnione, jakoby Adam Michnik kiedykolwiek używał powyższych słów.

15. Skarżący twierdził przed sądem, iż wyrażenie użyte w wywiadzie stanowiło w rzeczywistości streszczenie dziennikarskie opinii i poglądów Adama Michnika, którym on sam dał wyraz w wielu swoich publicznych wystąpieniach. Zdaniem skarżącego jest możliwe, aby słowami streścić sposób myślenia drugiego człowieka. W dalszej części jednak skarżący zaprzeczył, jakoby był w stanie przywołać choćby jedną wypowiedź publiczną Adama Michnika, która zawierałaby powyższe sformułowanie. Twierdził, iż wyrażenie to nie było tak naprawdę bezpośrednim cytatem, a jedynie luźną parafrazą, gdyż nie znajdowało się nawet w cudzysłowie. Była to tylko i wyłącznie swoista rekonstrukcja i interpretacja mająca zademonstrować sposób myślenia Adama Michnika. Skarżący przytoczył także fragmenty wypowiedzi publicznych Adama Michnika z lat
1982-2007, w których odwołuje się on do swojego pobytu w więzieniu w okresie komunizmu.

16. Sąd zauważył, że pomimo faktu iż wyrażenie nie zostało wzięte w cudzysłów, to jednak faktycznie pozostaje ono cytatem. Odwołano się w tym celu do słownika języka polskiego z roku 1996, zgodnie z którym dwukropek jest używany w szczególności jako znak interpunkcyjny poprzedzający bezpośrednio cytat. W myśl tej zasady dwukropek (:) użyty po słowach: „A.M. wielokrotnie powtarzał:…” czyni z pozostałej części tej wypowiedzi cytat. Jako że Adam Michnik nigdy nie użył w swoich wypowiedziach tych konkretnych, przypisywanych mu słów, informacja została uznana za nieprawdziwą i naruszającą jego dobra osobiste. Sąd zbadał czy omawiane stwierdzenie może zostać potraktowane jako parafraza i opierając się na wyżej wspomnianym słowniku języka polskiego doszedł do wniosku, że niemożliwe jest parafrazowanie poglądów drugiej osoby. Końcowo sąd zajął stanowisko, że dobra osobiste Adama Michnika zostały naruszone, gdyż skarżący nie był w stanie wykazać, że działał w obrębie powszechnie obowiązującego porządku prawnego.

17. W dniu 15 października 2008 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji i nakazał skarżącemu pokrycie kosztów postępowania apelacyjnego w wysokości 1.170 złotych (około 278 euro). Sąd zgodził się z uzasadnieniem Sądu Okręgowego, jakoby już samo użycie dwukropka po słowach: „A.M. wielokrotnie powtarzał:…” określało naturę faktyczną wspomnianego wyrażenia. Opinię tą wysunięto na podstawie wiedzy ogólnej i nie wymagała ona dodatkowego komentarza. W dalszej części podtrzymano, że wyrażenie nie może zostać uznane za “parafrazę”. Jako że nie została pozyskana opinia eksperta językowego, wszelkie dalsze rozważania w tej materii uznano za zbędne.

18. Następnie sąd przeanalizował liczne cytaty z wypowiedzi publicznych Adama Michnika i stwierdził, że w żadnej z nich Adam Michnik nie użył przypisywanych mu słów. W konsekwencji uznał, że wypowiedź skarżącego naruszyła dobra osobiste powoda, w szczególności jego wiarygodność, reputację i dobre imię, jednocześnie ukazując go jako osobę małostkową. Stanowiła też spore utrudnienie dla wykonywania przez powoda jego pracy zawodowej oraz zaszkodziła jego pozycji jako redaktorowi jednego z największych dzienników.

19. Skarżący wniósł skargę kasacyjną. W szczególności odniósł się w niej do art. 10 Konwencji i wykazywał, iż Sąd Apelacyjny nie dopuścił dowodu z opinii biegłych z zakresu językoznawstwa.

20. Dnia 25 lutego 2010 roku Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną skarżącego, powołując się jednocześnie na argumenty sądów niższych instancji. Potwierdził także, że pomimo iż art. 232 Kodeksu Postępowania Cywilnego (KPC) umożliwia sądom samodzielne pozyskiwanie materiału dowodowego, to jednak w praktyce takie sytuacje są niezwykle rzadkie. W omawianej sprawie dopuszczenie dowodu z opinii biegłych nie było konieczne. Jak prawidłowo zauważył Sąd Apelacyjny, decydującym czynnikiem, niezbędnym do interpretacji, było rozumienie przeciętnego czytelnika. Gazeta Rzeczpospolita jest bowiem kierowana do szerokiego grona odbiorców i dlatego też artykuły w niej się znajdujące powinny podlegać powszechnie przyjętym zasadom interpretacji. W końcu sąd wyjaśnił, że rozpatrywane wyrażenie odwołując się do osobowości stron, nie traci nic ze swojego informacyjnego charakteru. Nie mogło też zostać zinterpretowane inaczej, gdyż zostało sformułowane w kontekście publicznej debaty o lustracji dziennikarzy. Sposób, w jaki artykuł został odebrany, zależał w znacznej mierze od doboru słów, a nie politycznego kontekstu, czy kolumny w ramach której został opublikowany. Sąd Najwyższy nakazał także skarżącemu pokrycie kosztów skargi kasacyjnej w wysokości 270 złotych (około 64 euro).

C. Postępowanie egzekucyjne a reakcja opinii publicznej

21. W październiku 2008 roku skarżący przekazał 10.000 złotych (około 2.380 euro) na cele społeczne. W tym samym czasie opublikował także przeprosiny na łamach Rzeczpospolitej, których koszt wynosił 3.502,62 złote (około 900 euro).

22. W toku postępowania przeciwko skarżącemu kilka tysięcy ludzi podpisało list otwarty zatytułowany „ W obronie wolności słowa”. List ten został wręczony ówczesnemu Rzecznikowi Praw Obywatelskich 21 listopada 2008 roku. Uważano, że publicysta miał prawo do wyrażenia swojej opinii o pozostałych uczestnikach debaty publicznej.

23. W dniu 26 listopada 2008 roku grupa polskich intelektualistów opublikowała jako swoistą odpowiedź, inny list otwarty zatytułowany “ Przeciw kłamstwu”, w którym podkreślono, że wolność słowa ma granice, a wyznacza je m.in. prawo innych osób do godności i dobrego imienia. Dlatego ich zdaniem, wygłaszanie kłamstw nie jest chronione żadnym prawem.

II. WŁAŚCIWE PRAWO KRAJOWE I PRAKTYKA

A. Kodeks Cywilny

24. Art. 23 Kodeksu Cywilnego zawiera listę niezbywalnych praw zwanych jako „dobra osobiste”. Przepis ten stanowi:

„Dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach.”

25. Art. 24 Kodeksu Cywilnego daje możliwość naprawienia szkód związanych z naruszeniem dóbr osobistych. Na mocy tego przepisu, osoba która czuje się zagrożona takim naruszeniem może zażądać od domniemanego sprawcy zaniechania takich działań, o ile nie są one bezprawne. W sytuacji, gdy naruszenie faktycznie miało miejsce, osoba poszkodowana może m.in. zażądać od tego kto dopuścił się naruszenia złożenia stosownego oświadczenia bądź też zadośćuczynienia. Jeżeli naruszenie dóbr osobistych spowodowało szkodę majątkową, wówczas osoba poszkodowana może dochodzić odszkodowania.

26. Na mocy art. 448 Kodeksu Cywilnego osoba, której dobra osobiste zostały naruszone, może ubiegać się o zadośćuczynienie. Przepis ten stanowi, że:

„W razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia.”

B. Kodeks Postępowania Cywilnego

27. Zgodnie z art. 232 Kodeksu Postępowania Cywilnego strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Sąd może dopuścić dowód niewskazany przez stronę.

PRAWO

I. ZARZUT NARUSZENIA ART. 10 KONWENCJI

28. Skarżący zarzucił naruszenie prawa do wolności wyrażania opinii chronionego na mocy art. 10 Konwencji, który stanowi:

“1. Każdy ma prawo do wolności wyrażania opinii. Prawo to obejmuje wolność posiadania poglądów oraz otrzymywania i przekazywania informacji i idei bez ingerencji władz publicznych i bez względu na granice państwowe. Niniejszy przepis nie wyklucza prawa Państw do poddania procedurze zezwoleń przedsiębiorstw radiowych, telewizyjnych lub kinematograficznych.

2. Korzystanie z tych wolności pociągających za sobą obowiązki i odpowiedzialność może podlegać takim wymogom formalnym, warunkom, ograniczeniom i sankcjom, jakie są przewidziane przez ustawę i niezbędne w społeczeństwie demokratycznym w interesie bezpieczeństwa państwowego, integralności terytorialnej lub bezpieczeństwa publicznego ze względu na konieczność zapobieżenia zakłóceniu porządku lub przestępstwu, z uwagi na ochronę zdrowia i moralności, ochronę dobrego imienia i praw innych osób oraz ze względu na zapobieżenie ujawnieniu informacji poufnych lub na zagwarantowanie powagi i bezstronności władzy sądowej.”.

A. Dopuszczalność skargi

29. Trybunał stwierdza, że skarga nie jest w sposób oczywisty nieuzasadniona w rozumieniu art. 35 ust. 3 lit. a Konwencji. Nadto zauważa, że nie jest niedopuszczalna z jakichkolwiek innych względów. W związku z powyższym skarga musi zostać uznana za dopuszczalną.

B. Przedmiot skargi

1. Stanowisko skarżącego

30. Skarżący stwierdził, że jego wypowiedź nie była w rzeczywistości bezpośrednim przytoczeniem słów Adama Michnika, lecz jedynie parafrazą jego poglądów. Jako że sam Adam Michnik wielokrotnie prezentował w wielu swoich wystąpieniach (niemal siedemdziesięciu) podobne poglądy, parafraza ta była całkowicie uzasadniona, a dowody na to zostały dostarczone sądowi krajowemu.

31. Skarżący podkreślił, że jego wypowiedź miała na celu uświadomienie czytelnikom, iż integralność moralna Adama Michnika w jednej sytuacji nie była równoznaczna ze słusznością jego stanowiska w toczącej się debacie.

32. Co więcej wspomniał, że sądy krajowe kompletnie zignorowały fakt, że Adam Michnik jest osobą publiczną, czynnie zaangażowaną i bierze udział w większości debat politycznych i społecznych organizowanych w Polsce. Ponadto od 1989 roku uchodzi za jednego z najważniejszych twórców opinii publicznej. Wobec tego powinien być świadomy faktu, iż jego opinie mogą stać się przedmiotem krytyki.

33. Uwzględniając powyższe elementy, skarżący doszedł do wniosku, że jego wypowiedź nie przekroczyła granic ochrony zapewnionej mu przez art. 10 Konwencji.

2. Stanowisko Rządu

34. Rząd stwierdził, że prawami, które stały w sprzeczności z – i jednocześnie przeważyły nad – prawem skarżącego do wolności wyrażania opinii, były dobre imię, reputacja i wiarygodność redaktora naczelnego Gazety Wyborczej. Wykazał także, iż wypowiedź opublikowana na łamach Rzeczpospolitej była równoznaczna ze stwierdzeniem faktu. Sąd krajowy dogłębnie przeanalizował niniejszą wypowiedź uznając, że miała ona charakter informacji (“A.M. wielokrotnie powtarzał”), nie zaś opinii czy oceny. Ponadto Rząd uznał, że skarżący, profesor Uniwersytetu w Toruniu, jest publicystą, podobnie jak Adam Michnik – redaktor naczelny jednej z największych polskich gazet. Z uwagi na to, że artykuł skarżącego dotyczył tematu lustracji dziennikarzy, był on częścią debaty publicznej. Jednakże rozpatrywana wypowiedź miała niezwykle poważny charakter, a sam skarżący nie działał z należytą starannością i nie zastosował się do obowiązku zweryfikowania oskarżeń.

35. Zauważono też, że wypowiedź nie była spontaniczna. Transkrypcja wspomnianego wywiadu została wysłana do skarżącego drogą elektroniczną, a ten po naniesieniu drobnych poprawek odesłał ją ponownie. W dodatku skarżący negatywnie odpowiedział na propozycję Adama Michnika odnośnie polubownego załatwienia sprawy.

36. Rząd podnosił, że skarżący nie złożył do sądu wniosku o powołanie biegłego z zakresu językoznawstwa, a z uwagi na kontradyktoryjny charakter postępowania, sądy krajowe nie były zobowiązane do pozyskania materiału dowodowego we własnym zakresie. Sądy dostarczyły natomiast szczegółowe uzasadnienie swoich wyroków. W końcu, Rząd wskazał, że skarżącemu nakazano wyłącznie opublikowanie przeprosin i przekazanie 10.000 złotych na cele społeczne.

37. W rezultacie Rząd zwrócił się do Trybunału o stwierdzenie w przedmiotowej sprawie braku naruszenia art. 10 Konwencji.

3. Ocena Trybunału

(a) Zasady ogólne

38. Ogólne zasady oceny, czy ingerencja w prawo do wolności wyrażania opinii jest "konieczna w społeczeństwie demokratycznym" w rozumieniu art. 10 ust. 2 Konwencji, są ugruntowane w orzecznictwie Trybunału. Zostały one niedawno przywołane w sprawie Pentikäinen przeciwko Finlandii ([Wielka Izba], nr 11882/10, §§ 87-88, ETPCz 2015), oraz Bédat przeciwko Szwajcarii ([Wielka Izba], nr 56925/08, § 48, 29 marca 2016).

39. Trybunał musi również sprawdzić, czy władze krajowe osiągnęły odpowiednią równowagę, biorąc pod uwagę margines oceny przyznawany Układającym się Państwom, pomiędzy ochroną wolności wyrażania opinii zawartą w art. 10 a ochroną dobrego imienia tych, przeciwko którym zostały skierowane zarzuty (tj. prawem, które jako aspekt życia prywatnego jest chronione przez art. 8 Konwencji). W dwóch niedawnych sprawach, Trybunał zdefiniował swoją rolę w równoważeniu tych dwóch sprzecznych interesów. Trybunał sformułował też szereg istotnych kryteriów, które decydują o tym, czy osiągnięta zostaje równowaga między prawem do wolności wyrażania opinii a prawem do poszanowania życia prywatnego (patrz Axel Springer AG przeciwko Niemcom [Wielka Izba], nr 39954/08, §§ 82- 95, 07 lutego 2012, oraz Von Hannover przeciwko Niemcom (nr 2) [Wielka Izba], nr 40660/08 i 60641/08, §§ 101-113, ETPCz 2012).

(b) Zastosowanie powyższych zasad w omawianej sprawie

40. Nie było kwestionowane między stronami, że decyzje sądów w omawianej sprawie i sankcje nałożone na skarżącego stanowiły “ingerencję” w jego prawo do wolności wyrażania opinii, zagwarantowane przez art. 10 ust. 1 Konwencji. Podstawą ingerencji były artykuły 23 i 24 Kodeksu Cywilnego, została więc ona niewątpliwie przewidziana przez prawo w myśl art. 10 ust. 2 Konwencji. Miała ona także uzasadniony cel, stanowiła bowiem ochronę dobrego imienia i praw innych osób, w tym przypadku Adama Michnika. Jedyną wymagającą rozstrzygnięcia kwestią pozostaje to, czy ingerencja w prawo skarżącego do wolności wyrażania opinii była "konieczna w społeczeństwie demokratycznym".

41. W omawianej sprawie skarżący, podczas wywiadu udzielonego Rzeczpospolitej na temat lustracji dziennikarzy, stwierdził że: „A.M. wielokrotnie powtarzał: ja tyle lat siedziałem w więzieniu, to teraz mam rację”. Sądy krajowe dokładnie sprawdziły wiarygodność wypowiedzianego stwierdzenia i doszły do wniosku, że nie da się jednoznacznie udowodnić, jakoby powód kiedykolwiek wypowiedział te konkretne słowa. W związku z powyższym stwierdzenie skarżącego zostało uznane w całości za nieprawdziwe i tym samym niezgodne z prawem.

42. Trybunał zauważa, że przytoczona wypowiedź miała charakter negatywnej oceny poglądów Adama Michnika i mogła mieć rzeczywisty wpływ na jego dobre imię. Władze krajowe musiały zatem stanąć przed trudnym zadaniem znalezienia równowagi pomiędzy dwiema kolidującymi ze sobą wartościami, mianowicie prawem do wolności wyrażania opinii skarżącego, a prawem Adama Michnika do poszanowania jego dobrego imienia (patrz przytoczony powyżej Axel Springer AG [Wielka Izba], § 84). W tego typu sprawach decydującym czynnikiem, branym pod uwagę przez Trybunał jest pozycja osoby, którą dana publikacja bezpośrednio dotyczy: to czy jest ona osobą publiczną, bądź uczestniczy w jakikolwiek sposób w życiu publicznym. Innym istotnym czynnikiem jest to, czy stwierdzenie stanowiło wkład w debatę leżącą w interesie ogółu. (patrz Krone Verlag GmbH przeciwko Austrii, nr 27306/07, § 53, 19 czerwca 2012).

43. W niniejszej sprawie Trybunał zauważa, że Adam Michnik jest byłym dysydentem, czołowym polskim intelektualistą oraz redaktorem naczelnym jednego z największych dzienników prasowych, aktywnie zaangażowanym w życie publiczne i debaty polityczne na bieżące tematy. Trybunał w przeszłości podkreślał, że dziennikarze oraz publicyści, podobnie jak i inne osoby aktywnie zaangażowane w życie publiczne, powinni wykazywać większą odporność w stosunku do krytyki skierowanej przeciwko nim (patrz Kurski przeciwko Polsce, nr 26115/10, § 50, 5 lipca 2016).

44. W dalszej części Trybunał przyznaje, że przedmiotowe, sporne kwestie dotyczą opinii publicznej, a konkretnie problemu lustracji dziennikarzy. Podobna kwestia mogła, i w tym przypadku dała podstawy do rozpoczęcia debaty publicznej. Trybunał niejednokrotnie powtarzał, że art. 10 ust. 2 stwarza na tym polu niewielkie możliwości ograniczenia prawa do wolności wyrażania opinii w sytuacji, gdy w grę wchodzi sprawa dotycząca interesu publicznego (patrz Couderc i Hachette Filipacchi Associés przeciwko Francji [Wielka Izba], nr 40454/07, § 96, ETPCz 2015 (fragmenty)).

45. W opinii Trybunału, sądy krajowe nie podjęły się wystarczająco wnikliwej analizy zakwestionowanej wypowiedzi. Nie zastanowiły się nad tym, czy sam skarżący nie jest osobą zaangażowaną w debatę publiczną. Jednoznacznie mówił o tym Sąd Najwyższy, który mówił, że wyrażenie jako całość powinno zostać zinterpretowane dosłownie, nie zaś w kontekście debaty publicznej (patrz paragraf 20 powyżej).

46. Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Trybunału proces badania ingerencji w prawo do wolności wyrażania opinii musi należycie uwzględniać naturę kwestionowanych wypowiedzi. Jeśli chodzi o klasyfikację wypowiedzi w tej sprawie, to skarżący przed sądami krajowymi utrzymywał, że jego słowa była jedynie parafrazą opinii i poglądów Adama Michnika, prezentowanych przez niego samego w wielu wypowiedziach publicznych. (patrz paragraf 15 powyżej). Sądy krajowe uznały, iż już samo użycie dwukropka po słowach: „A.M. wielokrotnie powtarzał:…” wskazywało na to, że wyrażenie było bezpośrednim cytatem (patrz paragrafy 16 i 17 powyżej). Takie stanowisko sądów krajowych w żaden sposób nie przekonuje Trybunału. Trybunał zauważa, że wyrażenia nie da się poddać wyraźnej i klarownej kategoryzacji. Nie jest ono bowiem ani prostym stwierdzeniem faktu, ani też sądem ocennym ( value judgment). Zdaniem Trybunału kwestionowane wyrażenie mogło zostać zrozumiane jako próba interpretacji przez skarżącego wypowiedzi Adama Michnika oraz jego stanowiska w debacie publicznej. W rezultacie, kwestią kluczową z punktu widzenia proporcjonalności ingerencji jest kwestia [istnienia] uzasadnionych podstaw dla zakwestionowanej interpretacji, jako że nawet sąd ocenny nie mający jakiegokolwiek oparcia w faktach może zostać uznany za przesadzony (patrz Jerusalem przeciwko Austrii, nr 26958/95, § 43, ETPCz 2001–II). Trybunał dostrzega w tym względzie, że skarżący przytoczył w trakcie postępowania prowadzonego przez sądy krajowe liczne fragmenty wypowiedzi publicznych Adama Michnika, w których to on sam odwoływał się do swojego pobytu w więzieniu w okresie komunizmu (patrz paragrafy 15 i 18 powyżej). Jednakże sądy krajowe nie wzięły pod uwagę szczególnego charakteru zakwestionowanej wypowiedzi i w rezultacie nie zbadały tego, czy przedstawiony im materiał dowodowy mógł być uznany za prawidłową podstawę interpretacji zaproponowanej przez skarżącego.

47. Wreszcie, Trybunał zaznacza, że w kontekście oceny proporcjonalności, niezależnie od tego, czy nałożona sankcja jest niewielka, czy nie, to co ma znaczenie, to sam fakt wydania wyroku przeciwko zainteresowanej osobie, nawet, gdy wyrok ten ma tylko i wyłącznie charakter cywilny (patrz Couderc i Hachette Filipacchi Associés, przytoczone powyżej, § 151). W omawianej sprawie skarżącemu nakazano opublikowanie przeprosin (koszt 3.502.62 złote lub około 833 euro), oraz przekazanie 10.000 złotych (około 2.380 euro) na cele społeczne. Trybunał nie może uznać tych kwot za nieznaczne.

48. W świetle powyższego Trybunał uznaje, że argumenty wysunięte przez sądy krajowe nie mogą zostać uznane za wystarczające do uzasadnienia ingerencji w prawo skarżącego do wolności wyrażania opinii. Sądy krajowe nie zdołały zatem znaleźć odpowiedniej równowagi pomiędzy dwoma konkurującymi interesami. Co więcej, fakt że postępowanie krajowe miało charakter cywilny a nie karny, w żaden sposób nie zmienia opinii Trybunału.

49. W związku z tym, przedmiotowa ingerencja nie była “konieczna w społeczeństwie demokratycznym" w rozumieniu art. 10 ust. 2 Konwencji. Stwierdza się zatem jego naruszenie.

II. ZASTOSOWANIE ART. 41 KONWENCJI

50. Art. 41 Konwencji:

„Jeśli Trybunał stwierdzi, że nastąpiło naruszenie Konwencji lub jej protokołów, oraz jeśli prawo wewnętrzne zainteresowanej Wysokiej Układającej się Strony pozwala tylko na częściowe usunięcie konsekwencji tego naruszenia, Trybunał orzeka, gdy zachodzi potrzeba, słuszne zadośćuczynienie pokrzywdzonej stronie.”.

A. Szkoda

51. Skarżący domagał się pokrycia kosztów zasądzonych od niego przez sądy krajowe w łącznej kwocie 16.442,62 złote (około 3.915 euro). Kwota ta uwzględniała: 2.940 złotych (około 700 euro) zapłaconych powodowi na pokrycie kosztów postępowania, 10.000 złotych (około 2.380 euro) zasądzonych na cele społeczne oraz 3.502,62 złote (około 833 euro) kosztów poniesionych na publikację przeprosin nakazaną przez sądy krajowe. Ponadto domagał się zadośćuczynienia z tytułu szkody niemajątkowej w bliżej nieokreślonej kwocie. Kwestię tę pozostawił do rozstrzygnięcia Trybunałowi.

52. Rząd twierdził, że żądania skarżącego były bezpodstawne. Zwrócił się także do Trybunału z prośbą o nieprzyznawanie skarżącemu zadośćuczynienia z tytułu szkody niemajątkowej.

53. Trybunał uważa, że skarżący jest, co do zasady, uprawniony do odzyskania kwot, które zapłacił w formie grzywien i kosztów sądowych, ze względu na ich bezpośredni związek z wyrokami sądów krajowych, które Trybunał uznaje za naruszające jego prawa do wolności słowa (patrz Ziembiński przeciwko Polsce (nr 2), nr 1799/07, § 54, 5 lipca 2016). Roszczenie złożone przez skarżącego dotyczy naprawienia szkód materialnych. Mając na uwadze powyższe, Trybunał przyznaje skarżącemu 3.915 euro z tytułu szkody majątkowej, suma ta odpowiada łącznej kwocie grzywny i kosztów.

54. Ponadto Trybunał uważa, że skarżący poniósł szkodę niemajątkową, w postaci cierpienia i frustracji, w wyniku naruszenia jego prawa do wolności wyrażania opinii. Rozstrzygając na zasadzie słuszności, Trybunał przyznaje skarżącemu kwotę 2.000 euro z tytułu szkody niemajątkowej.

B. Koszty i wydatki

55. Skarżący domagał się również 2.440 złotych (około 580 euro) z tytułu kosztów jego reprezentacji prawnej przed sądami krajowymi, 1.000 złotych (około 238 euro) z tytułu wszelkich innych kosztów związanych z postępowaniem krajowym (wydatki na podróż, zakwaterowanie, oraz opłaty pocztowe), a także 12.300 złotych (około 2.928 euro) z tytułu kosztów jego reprezentacji prawnej przed Trybunałem. Przedstawił też umowę zawartą pomiędzy nim, a jego pełnomocnikiem.

56. Rząd zaznaczył, że pod uwagę powinny być wzięte wyłącznie koszty ściśle związane z przygotowaniem do sprawy i obroną skarżącego przed Trybunałem.

57. Zgodnie z orzecznictwem Trybunału, skarżący jest uprawniony do zwrotu kosztów i wydatków jedynie w zakresie, w jakim zostało wykazane, że były one konieczne i zostały faktycznie poniesione oraz były rozsądnej wysokości. W omawianej sprawie, uwzględniając zgromadzoną dokumentację oraz powyższe kryteria, Trybunał uważa za słuszne przekazanie na rzecz skarżącego kwoty 3.508 euro, z tytułu kosztów jego reprezentacji prawnej w postępowaniach prowadzonych przed sądami krajowymi oraz niniejszym Trybunałem.

C. Odsetki za zwłokę

58. Trybunał uznaje za właściwe, aby podstawę odsetek za zwłokę stanowiła marginalna stopa procentowa Europejskiego Banku Centralnego, powiększona o trzy punkty procentowe.

Z TYCH POWODÓW TRYBUNAŁ JEDNOMYŚLNIE

1. Uznaje skargę za dopuszczalną;

2. Stwierdza, że nastąpiło naruszenie art. 10 Konwencji;

3. Stwierdza,

(a) że pozwane Państwo ma obowiązek wypłacić skarżącemu, w ciągu trzech miesięcy od dnia, w którym wyrok stanie się ostateczny zgodnie z art. 44 ust. 2 Konwencji, następujące kwoty, które będą przeliczone na walutę pozwanego państwa po kursie obowiązującym w dniu rozliczenia:

(i) 3.915 EUR (trzy tysiące dziewięćset piętnaście euro), plus wszelkie podatki, jakie mogą być wymagalne, z tytułu szkody majątkowej;

(ii) 2.000 EUR (dwa tysiące euro), plus wszelkie podatki, jakie mogą być wymagalne, z tytułu szkody niemajątkowej;

(iii) 3.508 EUR (trzy tysiące pięćset osiem euro), plus wszelkie podatki, jakie mogą być wymagalne, z tytułu kosztów i wydatków;

(b) że po upływie wyżej wymienionego trzymiesięcznego terminu do momentu zapłaty będą płatne od powyższych kwot należne odsetki w wysokości równej marginalnej stopie procentowej Europejskiego Banku Centralnego w okresie zwłoki powiększone o trzy punkty procentowe;

4. Oddala pozostałą część roszczenia skarżącego o słuszne zadośćuczynienie.

Sporządzono w języku angielskim i notyfikowano na piśmie w dniu 17 stycznia 2017 roku, zgodnie z Regułą 77 § 2 i § 3 Regulaminu Trybunału.

Marialena Tsirli András Sajó
Zastępca Kanclerza Przewodniczący

Zgodnie z art. 45 ust. 2 Konwencji i Regułą 74 § Regulaminu Trybunału, do niniejszego wyroku dołączono opinię odrębną sędziego Kūrisa.

A.S.
M.T.

ZGODNA OPINIA ODRĘBNA SĘDZIEGO KŪRISA

Przedmiotem niniejszej sprawy był spór pomiędzy skarżącym – autorem zakwestionowanej wypowiedzi, a Adamem Michnikiem – jej adresatem. Omawiany przypadek jest bezpośrednio powiązany ze sprawą Zybertowicz przeciwko Polsce (nr 2) (nr 65937/11, 17 stycznia 2017), która została przecież rozpatrzona tego samego dnia, przez tę samą Izbę. Biorąc pod uwagę, że te dwie sprawy mają wspólne podłoże, a ich natura faktyczna ściśle łączy się ze sobą, wskazane byłoby ich połączenie. Mogło by to nadać całej skardze zupełnie inny wymiar w kwestii prawnej. Szczególnie, że sam Trybunał zwrócił uwagę na kontekst obu rozpatrywanych wypowiedzi dotyczących tej samej osoby.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Wioleta Podwysocka
Data wytworzenia informacji: